Każde spotkanie z nową książką jest jak podróż w nieznane...
Za każdym razem jest to inna wyprawa, inną drogą i innym środkiem transportu – bywa, że lektura przypomina jazdę rozpędzonym pociągiem nad przepaścią, innym razem to niespieszna przejażdżka stylową dorożką wśród zapierających dech w piersiach krajobrazów utkanych z narracyjnej mapy słów, wrażeń, przenikających się obrazów i refleksji. Każda kolejna lektura to nowe przeżycia, inne pejzaże, inny nastrój, odmienne emocje. Swoje wrażenia po przeczytanej książce opisała jedna z uczestniczek DKK
"Powrót do starego domu" Ilona Gołębiewska
Jest to opowieść o sile miłości i wybaczania przenosząca się do świata wspomnień i rodzinnego domu. Alicja Pniewska ma 37 lat. Jej małżeństwo się rozpadło, straciła dobrze płatną pracę. Została bez dachu nad głową, gdyż mąż zamieszkał z kochanka, a ją wyrzucił z mieszkania. Samotna, po dwóch poronieniach, nieszczęśliwa pojechała do rodzinnego domu po dziadkach w pięknej miejscowości Pniewo. Dom był drewniany i wymagał kapitalnego remontu.
Alicja się nie poddaje. Przy pomocy życzliwych ludzi remontuje dom. Spotyka Michałka, pięciolatka - sierotę mieszkającego z babcią. Pokochała go, jak własne dziecko, którego już nigdy nie będzie mogła urodzić. Tragiczny los Michałka całkowicie odmienił podejście Alicji do życia. Spotyka dziada – legendę starych wydarzeń, przyjaciele jej dziadka. Od niego dowiaduje się jakie piekło przeżyli jej dziadek i jego przyjaciel w okresie wojny. Poznaje Adama i jego małą córkę porzuconych przez żonę. Często bywa, że szczęście jest na wyciągnięcie ręki, a my gnamy gdzieś bez opamiętania licząc na to, że za rogiem spotkamy właściwą osobę. Tak naprawdę liczy się to, co tu i teraz, bo to jest czas dany tylko nam – tak teraz myśli Alicja. Definicja szczęścia według Alicji – my, nasze dzieci i stary dom. Byłego męża Alicji kochanka porzuciła, a on chory na raka tuła się po szpitalach. Potwierdza się prawda, że zło wyrządzone drugiemu zawsze do nas wraca. Najważniejsze jest to, by mieć dom i ludzi, którzy nadają sens naszemu życiu.
Barbara Matysiak
Babimost 22 czerwca 2017 r.